Niedziela w grupie

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, w grupie
O 10:00 spod Różanej wyruszyliśmy w pięciu w kierunku Słupska. Jechał z nami dzisiaj nowy zawodnik. Tak jak i ja rok temu zostawał czasem z tyłu, tak więc tempo było nierówne i ostro spadało, kiedy czekaliśmy. Pojechaliśmy przez Mikorowo, Kozy i mniej więcej na wysokości Oskowa rozdzieliliśmy się i pojechaliśmy we trzech przez Cewice dziurawą drogą do Łebuni, następnie przez Popowo i Dziechno do Lęborka. Tam we dwójkę, razem z kiforem pojechaliśmy (ja na kole) jeszcze pętlę przez Pogorzelice, Unieszyno i Maszewo. Między Maszewem a Rybkami rozdzieliliśmy się, ja pojechałem prosto a towarzysz w prawo na dłuższą pętlę.

Jechało mi się dzisiaj bardzo dobrze, chociaż ostatnie kilometry z kiforem, mimo jazdy na kole, były już dosyć ciężkie. Jazda mimo tego, że kilka razy zwalnialiśmy i czekaliśmy na resztę nie była taka łatwa, a to przez to, że zrobiliśmy kilka ostrych przyspieszeń pod wzniesienia - ładnie weszło w nogi.

Nie podaję danych z pulsometru, bo są zafałszowane - łapało mi inną opaskę, następnym razem trzeba będzie coś z tym zrobić. Jednak średnie tętno wyszło ok. 76%max. Dane też nie są kompletne bo w pewnym momencie zatrzymałem garmina i zapomniałem go włączyć, myślę, że mogłem przejechać tak jakieś 3-4km.

Trenażerowo

Sobota, 31 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria trenażer
Zła pogoda to pojeździłem godzinkę na trenażerze. W planach miałem 1:30, ale po 1h04min pękła mi dętka, nie mam pojęcia dlaczego.

4 razy podjazd do Cewic

Piątek, 30 marca 2012 · Komentarze(0)
Po raz pierwszy trening wytrzymałości siłowej zrobiłem na podjeździe do Cewic. Byłby on idealny gdyby był trochę dłuższy, ale i tak nie jest najgorzej, bo na wypłaszczeniach mocno przeszkadzał wiatr więc i tak mogłem spokojnie utrzymywać założoną kadencję 70-80 i puls 80-85%max. W sumie pojechałem go 4 razy, przy zjazdach odpoczynek.

Taniec z wiatrem

Środa, 28 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 100-150
Dzisiaj postanowiłem zrobić trasę którą zaplanowałem ponad tydzień temu, po zupełnie nowych dla mnie terenach. Pojechałem główną drogą na Luzino, skąd odbiłem na Kartuzy. Odcinek do Luzina dosłownie przefrunąłem. Poza kilkoma otwartymi odcinkami, cały czas miałem sprzyjający wiatr. Jechało się świetnie. Po odbiciu w prawo trochę się pogorszyło, jednak nie było najgorzej. Wiatr był boczny i tak bardzo nie przeszkadzał, jednak na otwartych przestrzeniach musiałem się pilnować, bo rzucało mną na boki. Tragedia zaczęła się od Przodkowa. Odtąd zaczął się wiatr czołowy i jechało się bardzo ciężko, dodatkowo ostatnie kilka kilometrów przed Kartuzami to ciągłe podjazdy, co dodatkowo utrudniało jazdę.

Od Miechucina znowu jechałem z wiatrem bocznym, teraz był już bardziej dokuczliwy niż wcześniej bo byłem już trochę zmęczony. Najgorzej jechało się na trasie Tłuczewo - Linia - Zakrzewo. Tam już było jak w tym powiedzonku: "W oczach łzy, a na liczniku 23" :) Chociaż szczerze mówiąc było nawet gorzej, bo nie przekraczałem tam 20km/h. Do Dziechna już się doturlałem, a potem już z górki i Lębork.

Wyszedł ładny trening wytrzymałościowy, dał mi trochę w kość ale jestem zadowolony. Średnia nie licząc ostatnich 5km po mieście wyszła 28,8km/h.

Pętla przez Unieszyno

Wtorek, 27 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50
Niektóre odcinki nadal dziurawe tak jak rok temu, ale w sumie bez masakry.
Czas przejazdu od tablicy Lębork przy wylocie na Słupsk do tablicy przy cmentarzu: 1:23, średnia: 29,1

Godzinka rozjazdu

Poniedziałek, 26 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria rozjazd
Dzisiaj zrobiłem sobie rozjazd po wczorajszym - godzinne kręcenie po mieście (właściwie po obrzeżach). I muszę powiedzieć że taka jazda zrobiła mi na nogi naprawdę dobrze - chyba zacznę częściej praktykować takie jazdy, bo różnica jest naprawdę spora - jeszcze zobaczę jak będzie jutro :)

Niedzielna jazda w grupie

Niedziela, 25 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, w grupie
Dzisiaj spod Różanej wyruszyliśmy w piątkę. Jechało mi się dosyć ciężko, cały czas czułem jeszcze nogi, całe szczęście nie tak bardzo jak wczoraj. Od samego początku za cel postawiłem sobie utrzymać się w grupie. Nie ułatwiał tego wiatr, przez większość dystansu przeszkadzał w jeździe, natomiast po odbiciu na lewo na Smolniki zaczęła się jazda centralnie pod wiatr i to w dodatku całkiem mocny. Było nas wówczas tylko czterech i po chwili zostałem z tyłu z Łukaszem. I tak zaczęła się gonitwa, chociaż tak na prawdę nie moja lecz Łukasza - ja byłem już zbyt zajechany i wiozłem się tylko na kole. Dałem raptem 2 zmiany, na więcej nie miałem niestety sił. Pościg po jakichś (na oko) 10km zakończył się powodzeniem i dojechaliśmy do dwójki uciekinierów, jednak nie na długo bo na zjazdach przed Lęborkiem znów nam zwiali. I tak już zostało do końca, do centrum dojechaliśmy w dwóch grupkach (a raczej parach :) ).

Teraz nie pozostało mi nic innego jak liczyć na dobrą pogodę w najbliższym tygodniu, bo od środy mam rekolekcje to i będzie więcej czasu na jazdę i nabijanie kilometrów, mam już nawet zaplanowaną ładną trasę :)

Spokojnie i krótko

Sobota, 24 marca 2012 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50
Wyjechałem po południu właściwie bez żadnego planu. Jako że jechało mi się naprawdę ciężko przez ból mięśni (prawdopodobnie gra w nogę na wf-ie) w nogach to pojechałem bardzo spokojnie i już po około 12km zatrzymałem się na chwilę i chciałem wracać. Jednak zauważyłem nadjeżdżającego użytkownika kifor i zdecydowałem się przyłączyć i pojechać jeszcze trochę. Jednak tempo było dla mnie dzisiaj zbyt duże i po jakichś 2km musiałem zawrócić i wróciłem powoli do domku.

Szkoda trochę ładnej pogody, bo miałem na dzisiaj zaplanowaną ładną i długą trasę, no ale niektórych rzeczy nie przeskoczę. Muszę ją odłożyć na za tydzień :)

Pętla przez Górzyno

Piątek, 23 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100
Zrobiłem sobie rundę przez Górzyno, miałem nadzieję, że po zimie położyli nowy asfalt chociaż na niektórych odcinkach z Potęgowa do Stowęcina. Jednak myliłem się. Dziury są masakryczne, od teraz będę starał się omijać tę trasę. Jechało się całkiem przyjemnie, gdyby nie te dziurzyska to była by rewelka.

Podjazdy - Pogorzelice

Środa, 21 marca 2012 · Komentarze(0)
Dzisiaj, jako ze wczoraj sie nie udalo, zrobilem trening podjazdow. Mianowicie 5 razy podjazd z Pogorzelic do Unieszyna (ok. 2,1 km) na kadencji z przedzialu 70-80. Tetno staralem sie utrzymywac w przedziale 80-85% HRmax. Najlepiej (i najmocniej) pojechałem pierwszy podjazd: średnia 21,7 km/h w czasie 5:52, chociaz nie chodzilo o jak najszybsze pokonanie wzniesienia.

Cale szczescie ze w lesie nie bylo czuc tak dzisiejszego wiatru, ktory byl naprawde mocny. Dojazd do Pogorzelic nie byl przez niego zbyt latwy, powrot z drugiej strony bardzo przyjemny :)