Wpisy archiwalne w kategorii

50-100

Dystans całkowity:1265.56 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:43:28
Średnia prędkość:29.12 km/h
Maksymalna prędkość:67.10 km/h
Suma podjazdów:6836 m
Maks. tętno maksymalne:201 (93 %)
Maks. tętno średnie:175 (81 %)
Suma kalorii:10315 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:66.61 km i 2h 17m
Więcej statystyk

Do Gdyni

Środa, 2 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100
W Łebnie spotkałem się z Kacprem i razem dojechaliśmy już do Gdyni.

Niedziela w grupie

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, w grupie
Zebrało się nas sześciu i pojechaliśmy pętlę przez Łupawę i Czarną Dąbrówkę. Już na samym początku miał miejsce ostry zryw, kiedy to wyprzedzał nas motorower. Najpierw skoczył Marek, ja za nim. Jednak Marek po chwili odpuścił a ja postanowiłem gonić ten motorek :) Skończyło się na jakoś 40-50 sekundowym sprincie na maksa, ale udało się dojść tego "rajdowca" (tutaj osiągnąłem dzisiejszy maks. puls), więc zwolniłem i zacząłem czekanie na grupę. Co się okazało - Marek razem z kiforem też gonili ten motor, tuż za mną, więc podłączyłem się do tego dwuosobowego pociągu. No i udało się - motorowerzysta na komarku został przez nas wyprzedzony. Jednak nie powiem, kosztowało mnie to sporo wysiłku, bo po moim sprincie na maksa nie miałem czasu na odpoczynek i od razu zaczęła się druga gonitwa.
Dzisiaj w ogóle sporo było takich zrywów, jeszcze przed Czarną Dąbrówką chciałem pojechać 130km z kiforem, jednak zrezygnowałem. I w sumie dobrze zrobiłem, bo miałem pieniądze tylko na coś do picia, na jedzenie by nie wystarczyło. Poza tym tempo mnie mocno wymęczyło, nie widziałem możliwości przejechania dzisiaj takiego dystansu. Postanowiłem sam dobić do 100. Jednak i ten plan musiałem skorygować jakieś 5-10km przed Lęborkiem przez ból stóp. Właściwie palców. Muszę cofnąć trochę bloki, bo ten problem mam już od jakiegoś czasu w nowych butach. Tak więc skończyło się na 60km, ale i tak jestem zadowolony, bo tych kilka szarpnięć na pewno wejdzie w nogi :)
Dane nie są z całego przejazdu - stoper wyłączyłem jak czekaliśmy na Dominika i drugi raz jak czekaliśmy na Witka (tutaj to trochę trwało). Łącznie może jakieś 2km.

W końcu słońce

Sobota, 28 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100
Wreszcie można bez problemu było wyjść w letnich ciuchach, świetna sprawa. Pojechałem najpierw do Ulinii gdzie miałem spotkać się z mamą, potem wracając postanowiłem w Łebieniu skręcić na Łęczyce, gdzie stanąłem po coś do picia. Jechało się naprawdę dobrze, wiatr wyjątkowo nie dokuczał za mocno. W końcu zrobiłem sobie zdjęcie, które wstawię jako profilowe na bikestats :) Postanowiłem też, że wywalę z danych wycieczki na tym blogu pokazywanie %HRmax, bo to nie ma sensu - i tak nie wiem jaki jest ten mój max puls, jedynie mniej więcej jaki jest mój próg mleczanowy (a odnośnie progu mleczanowego, za niedługo będę musiał sobie zrobić test drogowy, bo może się nieco podniósł). Zostawię po prostu samą wartość pulsu.

Niedziela w grupie

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100, w grupie
Niedzielna jazda w grupie przez Potęgowo, Łupawę, Czarną Dąbrówkę i Cewice. Dzisiaj było trochę lżejsze tempo przez większość czasu, chociaż momentami szło całkiem ostro. Jechało mi się bardzo dobrze.

Do Słupska i z powrotem

Piątek, 13 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100
Jutro nie miałbym czasu na rower, więc pojechałem dzisiaj pomimo złej pogody. Trochę byłem niepewny czy podczas jazdy nie złapie mnie deszcz, ale nie złapał :) Jedynie miejscami pojawiała się lekka mżawka. Dawno już nie byłem w Słupsku, więc postanowiłem go odwiedzić. No i wyszły ładne 3h treningu.

Podczas przerwy na banana:


Niedziela w grupie

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, w grupie
O 10:00 spod Różanej wyruszyliśmy w pięciu w kierunku Słupska. Jechał z nami dzisiaj nowy zawodnik. Tak jak i ja rok temu zostawał czasem z tyłu, tak więc tempo było nierówne i ostro spadało, kiedy czekaliśmy. Pojechaliśmy przez Mikorowo, Kozy i mniej więcej na wysokości Oskowa rozdzieliliśmy się i pojechaliśmy we trzech przez Cewice dziurawą drogą do Łebuni, następnie przez Popowo i Dziechno do Lęborka. Tam we dwójkę, razem z kiforem pojechaliśmy (ja na kole) jeszcze pętlę przez Pogorzelice, Unieszyno i Maszewo. Między Maszewem a Rybkami rozdzieliliśmy się, ja pojechałem prosto a towarzysz w prawo na dłuższą pętlę.

Jechało mi się dzisiaj bardzo dobrze, chociaż ostatnie kilometry z kiforem, mimo jazdy na kole, były już dosyć ciężkie. Jazda mimo tego, że kilka razy zwalnialiśmy i czekaliśmy na resztę nie była taka łatwa, a to przez to, że zrobiliśmy kilka ostrych przyspieszeń pod wzniesienia - ładnie weszło w nogi.

Nie podaję danych z pulsometru, bo są zafałszowane - łapało mi inną opaskę, następnym razem trzeba będzie coś z tym zrobić. Jednak średnie tętno wyszło ok. 76%max. Dane też nie są kompletne bo w pewnym momencie zatrzymałem garmina i zapomniałem go włączyć, myślę, że mogłem przejechać tak jakieś 3-4km.

4 razy podjazd do Cewic

Piątek, 30 marca 2012 · Komentarze(0)
Po raz pierwszy trening wytrzymałości siłowej zrobiłem na podjeździe do Cewic. Byłby on idealny gdyby był trochę dłuższy, ale i tak nie jest najgorzej, bo na wypłaszczeniach mocno przeszkadzał wiatr więc i tak mogłem spokojnie utrzymywać założoną kadencję 70-80 i puls 80-85%max. W sumie pojechałem go 4 razy, przy zjazdach odpoczynek.

Niedzielna jazda w grupie

Niedziela, 25 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100, w grupie
Dzisiaj spod Różanej wyruszyliśmy w piątkę. Jechało mi się dosyć ciężko, cały czas czułem jeszcze nogi, całe szczęście nie tak bardzo jak wczoraj. Od samego początku za cel postawiłem sobie utrzymać się w grupie. Nie ułatwiał tego wiatr, przez większość dystansu przeszkadzał w jeździe, natomiast po odbiciu na lewo na Smolniki zaczęła się jazda centralnie pod wiatr i to w dodatku całkiem mocny. Było nas wówczas tylko czterech i po chwili zostałem z tyłu z Łukaszem. I tak zaczęła się gonitwa, chociaż tak na prawdę nie moja lecz Łukasza - ja byłem już zbyt zajechany i wiozłem się tylko na kole. Dałem raptem 2 zmiany, na więcej nie miałem niestety sił. Pościg po jakichś (na oko) 10km zakończył się powodzeniem i dojechaliśmy do dwójki uciekinierów, jednak nie na długo bo na zjazdach przed Lęborkiem znów nam zwiali. I tak już zostało do końca, do centrum dojechaliśmy w dwóch grupkach (a raczej parach :) ).

Teraz nie pozostało mi nic innego jak liczyć na dobrą pogodę w najbliższym tygodniu, bo od środy mam rekolekcje to i będzie więcej czasu na jazdę i nabijanie kilometrów, mam już nawet zaplanowaną ładną trasę :)

Pętla przez Górzyno

Piątek, 23 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100
Zrobiłem sobie rundę przez Górzyno, miałem nadzieję, że po zimie położyli nowy asfalt chociaż na niektórych odcinkach z Potęgowa do Stowęcina. Jednak myliłem się. Dziury są masakryczne, od teraz będę starał się omijać tę trasę. Jechało się całkiem przyjemnie, gdyby nie te dziurzyska to była by rewelka.

Niedziela - Mianowice

Niedziela, 18 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100
Dzisiaj o 10:00 zebrała się całkiem spora grupa, bo 8 osób. Jechało się bardzo fajnie, momentami mocne tempo. W drodze powrotnej mieliśmy mały postój, bo jeden z nas złapał kapcia.