20.06 - "czasówka"
Poniedziałek, 20 czerwca 2011
· Komentarze(0)
Dzisiaj zrobiłem sobie już drugi raz w życiu test na wysokość progu mleczanowego w "domowych" warunkach wg "Biblii treningu kolarza górskiego". Chciałem ustalić tę wartość żeby nieco podnieść poziom moich treningów. Test wykonałem na krajowej szóstce.
10min rozgrzewki, potem 30min jazdy w wyścigowym tempie. Średnie tętno z ostatnich 20min "czasówki" jest w przybliżeniu równe tętnu na progu mleczanowym.
W lutym jak robiłem ten test wyszło mi 186 (tylko że wtedy trochę źle się do tego zabrałem + był robiony na trenażerze), dzisiaj natomiast 184 i tę wartość od dzisiaj będę uznawał za poprawną. Widać wyraźnie że jestem wysokotętnowcem :)
Trochę wyprułem sobie flaki bo jadąc w stronę Słupska miałem silny wiatr w twarz, więc napociłem się a i tak jechałem 29-31km/h potem tuż przed podjazdem zawróciłem i leciałem niemal non stop 40+ km/h (przynajmniej mój wysiłek nie szedł na marne :) )
Dane z pulsometru obejmują tylko 20min jazdy, bez rozgrzewki, pierwszych 10min "czasówki" i rozjazdu. Dane z licznika obejmują niemal całą trasę oprócz części rozgrzewki i dojazdu do domu przez miasto.
10min rozgrzewki, potem 30min jazdy w wyścigowym tempie. Średnie tętno z ostatnich 20min "czasówki" jest w przybliżeniu równe tętnu na progu mleczanowym.
W lutym jak robiłem ten test wyszło mi 186 (tylko że wtedy trochę źle się do tego zabrałem + był robiony na trenażerze), dzisiaj natomiast 184 i tę wartość od dzisiaj będę uznawał za poprawną. Widać wyraźnie że jestem wysokotętnowcem :)
Trochę wyprułem sobie flaki bo jadąc w stronę Słupska miałem silny wiatr w twarz, więc napociłem się a i tak jechałem 29-31km/h potem tuż przed podjazdem zawróciłem i leciałem niemal non stop 40+ km/h (przynajmniej mój wysiłek nie szedł na marne :) )
Dane z pulsometru obejmują tylko 20min jazdy, bez rozgrzewki, pierwszych 10min "czasówki" i rozjazdu. Dane z licznika obejmują niemal całą trasę oprócz części rozgrzewki i dojazdu do domu przez miasto.